Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Mar
20
2012 |
Moje podróże dalekie i bliskie
dodany przez Stanislawa Zak o godz. 16:15:51 A
A
A
Prognozy bywają zmienne
gdy się jest daleko od domu W połowie maja, po raz kolejny opuszczę zielone wody zamieniając je na powietrze bez ptactwa. W klatkach nielotów nie ma zachodów złotem zalanych drzew i piasku. Wszystko wyblakłe, nawet oczy spod nieszczerych spojrzeń obcych , swoich na lekarstwo przerabiają myśli na bankowe dochody. Nie wyzerowana pamięć ciśnie skojarzenia. Rozlewają się leniwie, rozczłonkowują . Liczę potknięcia na pochyłym brzegu. Pies liże rany - skąd on tu - pytasz i wiesz , że zostanie w pamięci. Przeszłość .W nas już tylko lekkość kości. Zbliżenia przekładam powstrzymaniem oddechu i rzeźbieniem figur na tle. Powtarzają się personalne doradztwa. U progu święcona woda na wszelki wypadek. Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Stanislawa Zak
Dołaczył/ła: 18.03.2011 16:53:48 Miasto: ZlocieniecData urodzenia: 1950-04-05 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: mój lipny wiersz...
ale to juz było...
pieskie życie...
zabrakło jutra...
więżniarka niepokoju...
śmiech żurawi...
ni to zima, ni to wiosna ...
co noc śnisz mi się bardz...
Cud wielkiej Nocy...
bukiecik niezapomnień...
tajemnice nocy...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 994 razy. » Dodano 4 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 2 osób. |
Użytkowników Online
![]() Brak Użytkowników Online ![]() ![]() |