Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
|
Nov
28
2021 |
dni wstecz
dodany przez Kasia Dominik o godz. 05:43:35 A
A
A
![]() na szczycie mojej ulicy dojrzewał sad papierówek u podnóża zasiedziałe deski oferowały wytchnienie przed górą nieopodal trzepaka huśtawka - konar dwa sznurki opona schowana w łące biegałam boso w deszczu zostawiałam dziecięce ślady rozróżniałam wszystkie krople źdźbła łaskotały pięty z pola wracałam umorusana grubo po zmierzchu pośród egipskich ciemności bywało ciasno często zimno węgiel w szopie przylegał codzienność bez masła - chleb powszedni nie zawsze pies przy budzie szczekał na mrówki faraona szaflik jak piramida nie słyszałam kiedy dorosłość zapukała zasunęłabym rygiel Kasia Dominik zdj. Pixabay Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Kasia Dominik
Dołaczył/ła: 23.12.2019 16:10:52 Miasto: - Data urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: Punkt i przestrzeń...
Anioł z blokowiska ...
Na wsi...
Górska...
Przeddzisiejsza...
Bez retuszu ...
Jesteś...
Nie zdążyłam, a chciałam...
Matulu ...
Tylko o miłość chodzi...
Gdziekolwiek pójdę...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 559 razy. » Dodano 4 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 2 osób. |
Użytkowników Online
Gości Online: 6Brak Użytkowników Online Nieaktywowany Użytkownik: 0 Najnowszy Użytkownik: ^Jadwiga Lowkis
|