Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
|
Oct
01
2021 |
Święty Marek od bezdomnych
dodany przez Kasia Dominik o godz. 06:46:28 A
A
A
![]() Ciemność wilgotne powietrze, w bramie mordowni święty. Nie ocenia nie krytykuje, rozmawia z bezdomnym, który z przedawkowania kona pod śmietnikiem. Wyblakłe postacie w czarnych garniturach, klną na prawo i lewo. Nie wypada żałować narkomana. Monar anioł wyrzutków daje siebie innym. Każdego dnia wyciąga z nicości, umiera ratując margines. Frankenstein uszyty z ludzkiej krzywdy. Dwa zawały cztery by-passy, inwalida. Ojciec chorych na AIDS prawdziwa legenda. Zginął tak jak żył, w drodze pod rękę z gipsowym Chrystusem. Zostawił namiastkę życia. Bóg go potrzebował. Tłum bez końca, wieńce z jarzębiny. Bukiety dzikich kwiatów, dźwięk dzwonu. Stanisław Kostka i Łańcuch Czystych Serc Ten który miał pomysł, przepustkę na przyszłość. Zostawił głęboką żałobę. Jurek z wszytym desperatem, ksiądz Arkadiusz Nowak, Artur Szałapiński. Kruczowłosa licealistka, cuchnący starzec, odurzony małolat. Wszyscy podali sobie ręce przekazując znak pokoju A Monar się uśmiecha Kasia Dominik zdj. Pixabay Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Kasia Dominik
Dołaczył/ła: 23.12.2019 16:10:52 Miasto: - Data urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: Mimo wszystko mam marzeni...
Od kołyski ...
Walczę...
Dopinam czas na przedosta...
Nosimy ich w sercu...
W pokorze siła...
Zatrzymany...
Życie do wyłącznego użytk...
Z blizn wyrasta poezja ...
Wspomnienie noszące imię ...
Kiedy niebo płacze ziemia...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 507 razy. » Dodano 3 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 2 osób. |
Użytkowników Online
|