Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Aug
14
2016 |
śp.Ojcu
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 19:58:08 A
A
A
Nie byłeś poetą, ani malarzem w poplamionej koszuli, lecz mężczyzną, co nosił karabin i oficerskie buty. Wyprowadziłeś się z tego świata, w zamian za zdrowaśkę i zerwaną o poranku różę. Czyżby w niebie potrzebowali sanitariuszy? Czasami myślę o wronim lądowisku, wyprawach po leśne runo i o twoim nie/istnieniu - przemilczę głód wołyński i pełną studnię ludzi. Przemilczę tatku, bo tak wypada, te opowieści okrutne. Za wolność potomnych - wydłubali widzenie, zalali myślenie. Z miłością niedokończoną - spalili domy, rozstrzelali ojca i dziadka, a ty się ukryłeś pod lodem w rzece. Ta ziemia już nie pachnie krwią, lecz chlebem - najbardziej ranem. 24 czerwca 2013. ©BaMa Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Barbara Mazurkiewicz
Dołaczył/ła: 17.04.2010 21:22:39 Miasto: LubaczówData urodzenia: 1954-07-05 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: Gęsiareczka...
Koronkowe widzenie ...
Powierzenie ...
W ramach wyobraźni...
Po tamtej stronie powietr...
Podeptać ciszę...
Autoportret III...
Boso...
"Zagrody nasze widzi...
Mój Anioł Stróż w opałach...
Nie unikam myślenia o Tob...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 1249 razy. » Dodano 6 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 2 osób. |
Użytkowników Online
|