Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Oct
20
2015 |
Jurajska jesień, jesień niezwykła
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 10:17:11 A
A
A
![]() W konwulsji poranka, zawisłam na mostku, w załamaniu światła – hibernuję cierpliwa, jak nigdy dotąd, aż między szczelinami diabeł zsiniał. Podążam doliną ku bramie wydziobanych nonsensów, do lasów złotopotockich. Każdą dotlenioną myślą próbuję przeniknąć ciszę, gdzie obumierają szczątki Krasińskich, gdzie zatonął sen nocy letniej. Czas i ludzie odchodzą niepostrzeżenie. Samotność potrzebuje czasem miejsca, takiego jak tutaj. Brodzę twarzą w twarz z pstrągiem. Obecność kryształowego powietrza i liści (żółte, zielone – pół na pół), pieszczą moje zmysły a każdy ma już imię złotego potoku. Niepokój zdążył się już utopić. Na skale miłości przycupnął mały książę i zapłakał - niech ktoś powstrzyma umieranie! 5 października 2015. ©BaMa Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Barbara Mazurkiewicz
Dołaczył/ła: 17.04.2010 21:22:39 Miasto: LubaczówData urodzenia: 1954-07-05 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: Gęsiareczka...
Koronkowe widzenie ...
Powierzenie ...
W ramach wyobraźni...
Po tamtej stronie powietr...
Podeptać ciszę...
Autoportret III...
Boso...
"Zagrody nasze widzi...
Mój Anioł Stróż w opałach...
Nie unikam myślenia o Tob...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 2693 razy. » Dodano 5 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 3 osób. |
Użytkowników Online
![]() Brak Użytkowników Online ![]() ![]() |